Wiecie co jest dla mnie największym komplementem ? Kiedy do mnie wracacie !
Uwielbiam te chwile, bo kiedy słyszę znajome głosy w słuchawce i już wiem, że prosicie o kolejne spotkanie dodaje mi to skrzydeł.
Małą Klarę spotkałam po raz pierwszy kiedy była jeszcze w brzuszku u mamy. Potem widziałyśmy się na sesji rodzinnej – Klara miała już 2 miesiące, i teraz na Chrzcie.
Reportaż zaczęliśmy od przygotowań w domu. Uwielbiam osobiście ten moment. Daje nam to możliwość stworzenia świetnych niepozowanych ujęć. W domu byli również dziadkowie i chrzestni! Zdjęcia wyszły prześliczne, choć Klara chwilami była innego zdania.
Następnie ceremonia oraz sesja w restauracji.
Przed każdym reportażem wysyłam do rodziców plik ze wskazówkami, czyli – kiedy, co i jak. Będzie to opis przebiegu całej ceremonii, ale również podpowiedź w jaki sposób trzymać malucha w kościele, jak robić znak krzyża. Niby wszystko logiczne i proste, a jednak zawsze proszę o stosowanie tych zasad.
Wszelkie zasady są po to, aby dobrze nam się razem pracowało – co finalnie skutkuje najpiękniejszymi ujęciami 🙂
Reportaż z chrztu świętego Klary